Spowiedź rozpoczyna się od znaku krzyża i pozdrowienia. Po pozdrowieniu kapłan powinien zachęcić do wyznania grzechów. Penitent powinien powiedzieć, kiedy ostatni raz był u spowiedzi, czy wypełnił pokutę sakramentalną, jeżeli poprzednio zapomniał wyznać jakieś grzechy ciężkie, to ewentualnie tutaj jest na to miejsce.

Warto też podać jakieś ogólne informacje o sobie – wiadomo, że nie chodzi o nazwisko, ale na przykład ile mam lat, czy żyję w małżeństwie, czy mam dzieci, kim jestem z zawodu. Jeśli korzystam z pomocy psychiatry lub psychologa, to taka informacja ułatwi spowiednikowi zrozumienie sytuacji.

Wyznanie grzechów kończy formuła żalu i postanowienia poprawy. Obrzędy pokuty proponują kilka wzorcowych formuł, a wśród nich i taką: „Boże mój, żałuję, że Ciebie obraziłem swoimi grzechami. Mocno postanawiam więcej nie grzeszyć i unikać okazji do grzechu. Przez zasługi męki Jezusa Chrystusa zmiłuj się nade mną”.

Penitent po wyznaniu grzechów może dodać, że ma jeszcze jakieś pytanie albo problem i prosi o odpowiedź lub oczekuje rady.

Spowiednik wypowiada słowa pouczenia, które może mieć różną formę, na przykład dialogu albo krótkiej nauki zakończonej nałożeniem pokuty.

Naprawdę warto rozmawiać ze spowiednikiem, da się wtedy sporo wyjaśnić, jest to też okazja, aby wiele zrozumieć.

Naturalnie pamiętajmy, że jest to dialog w obrębie sakramentu, a nie towarzyska pogawędka; dialog przesycony wiarą i pokorą. Przede wszystkim to Chrystus działa swą łaską w tym sakramencie.

Penitent bezpośrednio przed rozgrzeszeniem lub w jego trakcie wzbudza w sobie akt żalu i może wyrazić go, wypowiadając w ciszy odpowiednią formułę, na przykład: „Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu”.

Warto przysłuchać się formule rozgrzeszenia – jest bardzo piękna i zawiera głębokie treści teologiczne. Umiejscawia sakrament pokuty w historii zbawienia, która jest dziełem Trójcy Przenajświętszej:

Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła.
I JA ODPUSZCZAM TOBIE GRZECHY
W IMIĘ OJCA I SYNA, I DUCHA ŚWIĘTEGO.
Po rozgrzeszeniu spowiednik wypowiada formułę kończącą spowiedź.

Do wyboru są trzy formuły. Pierwsza, najkrótsza: „Wysławiajmy Pana, bo jest dobry”, na którą penitent odpowiada: „Bo Jego miłosierdzie trwa na wieki”.
Sam najchętniej używam drugiej, bo ją bardzo lubię: „Szczęśliwy człowiek, któremu została odpuszczona wina, a grzech jego zapomniany. Raduj się i wesel w Panu. Idź w pokoju”.
Trzecia formuła mówi o zadośćuczynieniu. Brzmi tak: „Męka Jezusa Chrystusa, naszego Pana, wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny i wszystkich Świętych, dobro, które spełnisz, i cierpienie, które zniesiesz, niech będą zadośćuczynieniem za twoje grzechy, wyjednają ci wzrost łaski i nagrodę życia wiecznego. Idź w pokoju”.

Niektórzy penitenci kończą słowami: „Bogu niech będą dzięki”. Liturgia sakramentu się kończy, warto po niej jeszcze przez chwilę w cichej modlitwie uwielbić Boga za Jego wielkie miłosierdzie. Fragment książki „Grzechy w kratkę”
– rozmowa z o. P. J. Śliwińskim (OFM)

Św. Jan Vianney o sakramencie pokuty:

Aby przyjąć sakrament pokuty, trzeba trzech rzeczy: wiary, pozwalającej odkryć Boga obecnego w kapłanie, nadziei, pozwalającej wierzyć, że Bóg udzieli nam łaski przebaczenia, miłości skłaniającej nas do kochania Boga i przykazującej sercu żal za to, że Go obraziliśmy. Mówi się, że jest wielu takich, którzy się spowiadają, lecz mało tych, którzy się nawracają. Wierzę w to mocno, bo mało jest spowiadających się ze szczerą skruchą. Gdy kapłan daje nam rozgrzeszenie, musimy myśleć tylko o jednym: o tym, że krew Boża spływa do naszej duszy, aby ją obmyć, oczyścić, uczynić na powrót tak piękną, jak była tuż po chrzcie.

zobacz też: Spowiedź - rachunek sumienia

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Zrozumiałem