„Mszał Rzymski ogłoszony przez Pawła VI jest zwyczajnym wyrazem zasady modlitwy Kościoła katolickiego obrządku łacińskiego. Jednakże, Mszał Rzymski ogłoszony przez św. Piusa V i wydany po raz kolejny przez bł. Jana XXIII powinien być uznawany za nadzwyczajny wyraz tej samej zasady modlitwy i musi być odpowiednio uznany ze względu na czcigodny i starożytny zwyczaj. (...)

Jest przeto dozwolone odprawianie Ofiary Mszy zgodnie z edycją typiczną Mszału Rzymskiego ogłoszoną przez błogosławionego Jana XXIII w 1962 i nigdy nie odwołaną, jako nadzwyczajną formą Liturgii Kościoła. (…)
Dan w Rzymie, u Świętego Piotra, 7 lipca roku Pańskiego 2007, trzeciego naszego Pontyfikatu.
Benedykt XVI"

Motu proprio Benedykta XVI “Summorum Pontificum”

„To, co było święte dla poprzednich pokoleń, pozostaje wielkie i święte także dla nas (…). Jest dla nas czymś dobrym, byśmy zachowali bogactwa będące owocem wiary i modlitwy Kościoła oraz byśmy dali im odpowiednie dla nich miejsce.”

List Benedykta XVI do biskupów z okazji publikacji „Summorum Pontificum”

„Biskupi polscy (…) zachęcają wiernych do modlitwy w intencji Piotra naszych czasów i do częstego czerpania z duchowego skarbca liturgii Kościoła.”

Głos biskupów polskich w związku z opublikowaniem motu proprio "Summorum Pontificum"


Skarb i klejnot Kościoła

Fragmenty rozmowy z o. Krzysztofem Stępowskim CSsR, który w każdą niedzielę i święta odprawia Mszę św. w rycie trydenckim w kościele św. Benona w Warszawie.

Media liberalne negatywnie odnoszą się do zezwolenia na swobodne odprawianie Mszy św. w rycie trydenckim, strasząc wiernych. Czy rzeczywiście mamy się bać tradycyjnej Mszy św.?

- Jestem zdziwiony, że tradycyjny ryt Mszy św. jest tak negatywnie nagłaśniany, a lud Boży straszony jej powrotem. Po pierwsze, ta Msza św. nigdy z życia Kościoła nie zginęła, istniała w różnych ośrodkach na całym świecie. Jeżeli wierni mają życzenie, mogą w niej uczestniczyć, nawet w Polsce. Taka była m.in. wola Ojca Świętego Jana Pawła II, zawarta w motu proprio "Ecclesia Dei", aby biskupi zezwalali na odprawianie tego rytu Mszy św., jeżeli wierni o to poproszą.

Koronny argument przeciwników starej Mszy św. brzmi: dziś nikt nie rozumie łaciny. Ale chyba nie o to chodzi...

- Zarzut, że jest to powrót niezrozumiałych obrzędów, znaków, jest chybiony. Przecież nowa liturgia Mszy św. swoje korzenie chce czerpać również z tradycji. W wielkiej przenośni nową liturgię możemy nazwać córką, a liturgię starą, tradycyjną - matką. Nie sposób rozpoznać i pokochać córki, nie znając wcześniej matki. Czy reforma Mszy św. była udana? Czas pokazuje, że w dalszym ciągu wierni są zaniepokojeni tym ciągłym eksperymentowaniem w liturgii, jej niestabilnością i czasem nawet innością w pobliskich kościołach, diecezjach, a nawet katolickich krajach. Jak się w takim liturgicznym świecie odnaleźć? Dlatego absolutnie nie mogę pojąć, jak Msza św. sprawowana przez kilka wieków w Kościele może teraz kogoś przerażać, niepokoić czy też podważać miłość i ufność do Kościoła.

rozmawiała: Małgorzata Rutkowska

Nasz Dziennik, 11.08.2006


Bez sacrum nie ma Eucharystii

Ks. Jan Rusiecki SDB

"Im więcej Pan Jezus zniża się w Przenajświętszym Sakramencie, tym większą winniśmy Mu cześć okazywać” - bł. Michał Sopoćko

„Poświęcając Eucharystii całą uwagę, na jaką zasługuje, oraz dokładając wszelkich starań, aby nie umniejszyć jakiegokolwiek jej wymiaru czy wymogu, okazujemy, że jesteśmy rzeczywiście świadomi wielkości tego daru. (...) Nie ma niebezpieczeństwa przesady w trosce o tę Tajemnicę”. Jan Paweł II, Ecclesia de Eucharistia, 61.

Wielu zadaje sobie pytanie, co stoi u podstaw decyzji Papieża, aby „popularyzować” dzisiaj Mszę św. „trydencką”? Wydaje się, że jednym z głównych motywów jest potrzeba ratowania tego co najświętsze w Kościele. Jak wypowiedział się sekretarz Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów abp Malcolm Ranjith w przeprowadzonym przed miesiącem wywiadzie dla włoskiego dziennika „La Repubblica”, w liturgii, a przede wszystkim w celebracji eucharystycznej, istnieje konieczność odnalezienia wymiaru sakralnego. Msza trydencka ma w swojej istocie bardzo głębokie wartości, które odzwierciedlają całą Tradycję Kościoła.

Pytanie o wymiar sakralny sprawowanej w kościołach Mszy św. jest pytaniem centralnym. Eucharystia jest bowiem sakramentem najbardziej godnym i najświętszym. Eucharystia nie jest tylko jednym z wielu darów, które Kościół otrzymał od swego Pana, ale jest darem największym. Jest to dar Jezusa złożony z samego siebie.

Tak rozumiana Eucharystia pojęta także jako zbawcza obecność Jezusa, jako pokarm duchowy, jest czymś najcenniejszym, co Kościół może posiadać. Eucharystia jest najwyższym wyrazem miłości Chrystusa. Jak dobitnie przypomina nam Magisterium Kościoła ostatnich lat, wszystkie wymiary Eucharystii spotykają się ze sobą w aspekcie realnej obecności Chrystusa w konsekrowanych postaciach. Z tego faktu wynika ogromna troska, jaką Kościół zawsze otaczał tajemnicę Eucharystii i z czego także dzisiaj nie może zrezygnować. (...)

Do przeżywania świętości przyczyniają się zewnętrzne formy celebracji takie jak: harmonia obrzędu, szat liturgiczne, sprzęty, ikonografia i miejsca święte. Należy pamiętać, że prostota gestów i umiarkowanie znaków przewidzianych w celebracji Mszy św. posiadają większą skuteczność przekazu treści i lepiej angażują wiernych w przeżywaniu liturgii aniżeli teatralne, sztuczne dodatki i przypadkowe improwizacje (n. 40).

"Idziemy", Tygodnik Pokolenia JPII, 19 października 2008 (fragmenty)


Lekarstwo nieśmiertelności i antidotum na śmierć

Stosowne pytanie, które muszą zadać sobie pasterze, brzmi: Jak ja, jako biskup czy ksiądz, mogę przyprowadzić chociaż jedną osobę bliżej do Chrystusa i Jego Kościoła?

To nie jest aż tak bardzo sprawa Mszy Trydenckiej czy Novus Ordo. To jest kwestia duszpasterskiej odpowiedzialności...

...jeżeli Msza Trydencka jest sposobem na osiągnięcie lepszego poziomu duchowego bogactwa dla wiernych, wtedy pasterze powinni na nią zezwolić.

Kościół powinien zawsze szukać sposobów jak pomóc naszym wiernym przybliżyć się do Pana...

Takie rzeczy powinny być rozstrzygane sercem a nie aż tak bardzo rozumem.

...powinniśmy pamiętać, że Msza Trydencka nie jest czymś, co należy tylko do następców Arcybiskupa Lefebvre’a. Ona jest częścią naszego własnego dziedzictwa jako członków Kościoła Katolickiego.

...potrzebujemy odzyskać prawdziwe poczucie świętości i mistycyzmu w liturgii.

Arcybiskup Malcolm Ranjith za: Sanctus.pl